Kliknij tutaj --> 🎋 szkółka realu madryt w polsce
W ten sposób Królewscy chcą uniknąć obecności kibiców Legii w sektorach gospodarzy" – taka informacja pojawiła się na stronie aguilablanca.pl, oficjalnego fanklubu Realu Madryt w Polsce.
Mecz 6. kolejki hiszpańskiej La Liga Real Madryt - RCD Mallorca będzie można obejrzeć w telewizji w jakości 4K! Spotkanie "Królewskich" z 10. drużyną tabeli pokaże na żywo kanał CANAL+ 4K Ultra HD.
Wpisz skład Realu Madryt w sezonie 2022/23. Wszystkie powiaty w Polsce na mapie. Państwa świata w roku 1914 na mapie. 100 największych miast w Polsce na mapie.
52. Statystyki - Real Madryt. Historia meczów, statystyki, rekordy sezonu oraz wykresy obrazujące postępy drużyny.
Ancelotti: To moment na pokazanie, jak dobrzy piłkarze są w naszej kadrze. Zapis przedmeczowej konferencji z trenerem. 10 2023.11.26, 06:00. The Athletic: Real Madryt nie jest zainteresowany Icardim. To agent piłkarza oferował go klubowi. 15 2023.11.26, 05:30. MARCA: Raúl myśli tylko o Realu Madryt. Hiszpan nie poinformował klubu, by
Site De Rencontre Algerien En Ligne. 4Posted by6 months agoArchived comment62% UpvotedThis thread is archivedNew comments cannot be posted and votes cannot be cast level 1 · 6 mo. agoZ kim wy trzymacie??! PANOWIEE interesuje się sportem, ale artykuł mnie zaciekawił1About Communityr/PolskaSubreddit dla piszących i czytających po polsku. English posts are welcome if tagged as English 🇬🇧.445kziomeczków i ziomkiń pierogiCreated Jun 12, 2008
Czy piłkarska szkółka Realu Madryt powstanie w gminie Bełchatów, a młode talenty futbolowe szlifować będą specjaliści z Hiszpanii? Jest na to szansa - wójt Kamil Ładziak omawiał z władzami Fundacji Realu Madryt letnią wymianę młodzieży z gminy Bełchatów i ich hiszpańskich rówieśników. Młodzi piłkarze mogliby poznawać kulturę krajów swoich gospodarzy i trenować na wakacyjnych obozach. Do konkretnych decyzji jeszcze daleko - studzi emocje wójt Ładziak - ale wola współpracy jest po obu stronach, więc jestem dobrej krok zrobiono już kilka miesięcy temu. W lipcu zeszłego roku siedmioro dzieci z terenu gminy Bełchatów wzięło udział w Campie Fundacji Realu Madryt. Do tej pory takie obozy poza Hiszpanią organizowane były tylko w Anglii i właśnie w naszym kraju. W 2012 roku młodzi Polacy mieli okazję sprawdzić swoje umiejętności podczas trzech turnusów: w Gdyni, Piszu i w Tworzyjankach koło Łodzi. To tam trafili następcy Cristiano Ronaldo z gminy Bełchatów. Artykuł nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.
Artykuł pierwotnie ukazał się na VICE SpainKażdego ranka o ósmej rano wraz z kumplami z drużyny przypuszczaliśmy szturm na łazienkę uzbrojeni w prostownice do włosów oraz tubki wosku i żelu. Mniejsi chłopcy przepychali się, walcząc o miejsce bliżej lustra. Szanowaliśmy ustaloną między nami hierarchię, jednak pogoń za pięknem była nie zapomnę mieszanki zapachu przypalonych włosów i porannych kloców, który zalewał mnie, gdy tylko przekroczyłem próg szatni La Fábrica (oficjalnie zwanej Akademią Piłkarską Realu Madryt). Smaczku całej scenie dodawał reggaeton, ryczący z czyjegoś przenośnego radyjka. Byliśmy zgrają dzieciaków i bezmyślnie naśladowaliśmy naszych metroseksualnych idoli – jakby to miało pomóc nam powtórzyć ich sukcesy. Niektórzy z nas zarabiali więcej od swoich rodziców. Wszyscy zaś ciężko pracowaliśmy, choć ciężko powiedzieć, na co. Trening w szkółce Realu to oczywiście zaszczyt. Było to też jedno z najtrudniejszych doświadczeń w moim dołączyłem do drużyny, mieszkałem z rodzicami na Teneryfie i grałem w barwach lokalnego U. D. Orotava. Któregoś dnia wpadłem w oko łowcom talentów z AC Milan i zostałem zaproszony do udziału w turniejach w ich szkółce w hiszpańskiej Avilii. Podczas jednej z rozgrywek zwróciłem na siebie uwagę przedstawiciela Realu. Nie minęło dużo czasu, nim wraz z rodzicami znalazłem się w Ciudad Real Madrid (Miasteczku Realu Madryt – to nazwa ośrodka treningowego), gdzie otrzymałem propozycję kontraktu. W sezonie 2008-09 władze klubu pokrywały wszystkie koszty – lot z Teneryfy do Madrytu, wydatki związane z przeprowadzką, czesne i czynsz. Zaoferowali mi również 200 euro miesięcznego dodatku. Zgodziłem się. Byłem piętnastolatkiem, który właśnie miał zacząć trening w jednej z najlepszych akademii piłkarskich nie tylko w Hiszpanii, ale na całym świecie. Moja przyszłość rysowała się w naprawdę jasnych pokój w akademiku, z dala od mojej rodziny, ale niektórzy chłopcy spali w mieszkaniach w centrum Madrytu ze swoimi rodzicami. Realowi zależało na nich tak mocno, że pokrył koszty przeprowadzki ich starych. Byli to kolesie, którzy już przykuli uwagę znanych firm i podpisali z nimi kontrakty sponsorskie. Razem z kolegami strasznie im zazdrościliśmy, gdy przeglądali katalogi, wybierając z oferty dowolny ciuch lub parę butów. Pamiętam, że jeden ze starszych chłopaków z drużyny opowiadał mi o typie, który kupił nowiuteńkie Audi, nie mając nawet prawa dzień w akademii wyglądał tak samo. Pobudka koło 8 rano i śniadanie, składające się z herbatników, gotowych kanapek, soku pomarańczowego, słodkiej bułki i owoców. Godzinę później wychodziliśmy do szkoły na lekcje trwające do 17 – z jedyną przerwą na lunch o 14. Po szkole wracaliśmy na chwilę do akademika, by zjeść ciasteczka i wypić mleczne koktajle zostawiane na naszych łóżkach przez kierownictwo. Po chwili pakowaliśmy się do autobusu, by pojechać na boisko na trwający do 22 z perspektywy czasu, dochodzę do wniosku, że nie najlepiej nas żywiono – nikt nie dbał o to, co i jak jemy i czy wystarczy to, byśmy sprostali pokładanym w nas nadziejom. Przejażdżka autobusem z akademika do ośrodka szkoleniowego trwała 45 minut i czasem cały ten czas modliłem się, żeby został mi czas na zjedzenie czegoś przy automacie z batonami lub w jadłodajni. Jednak jeśli znalazł się czas na jedzenie, stawałem przed kolejnym dylematem: zjeść coś i być zbyt ociężałym, by biegać i ryzykować puszczenie pawia w środku treningu, czy nie jeść nic i mieć nadzieję, że jakimś cudem uda mi się dotrwać do końca za catering w La Fábrica odpowiadała niewielka pobliska restauracja Giardino. Nie zliczę wieczorów spędzonych na wystawaniu z kumplami przed wejściem do akademika w oczekiwaniu na dostawcę, który przywoził nam gofry z czekoladą i hot dogi ociekające sosem barbecue. Wiedzieliśmy, że to niezdrowe, ale mieliśmy przecież po 15 tego, że w trakcie lub zaraz po treningu dopadał mnie głód, miałem wrażenie, że kiepska dieta odbijała się na moich wynikach. Niewłaściwe odżywienie organizmu czyni go bardziej podatnym na kontuzje i źle wpływa na układ odpornościowy, co wydłuża okres rekonwalescencji. Podczas pobytu w akademii, diagnozowano u mnie między innymi: naderwanie mięśni łydki, zapalenie ścięgien, skręcenie kostki i zbieranie się płynów w stawach. Któregoś razu odniosłem ponad pięć kontuzji w jednym sezonie. Wprawdzie diagnozy profesjonalistów zatrudnionych w akademii były zawsze trafne, sądzę jednak, że lekarze skupiali się wyłącznie na tym, byśmy jak najszybciej wrócili do gry – leczyli kontuzję, ale nie interesowała ich jej były bardzo wymagające. Marne podanie, nieoczekiwana zmiana pozycji lub kiepskie wykończenie akcji zawsze było powodem do otrzymania od trenerów porządnej bury. Przy wszystkich. W La Fábrica twoim rywalem nie tylko są zawodnicy z przeciwnej drużyny, ale również twoi każdym z akademików znajdowało się 15 sypialni. W każdej z nich mieszkało trzech nastolatków. Cały ten testosteron, stłumiona seksualność i nabrzmiałe ego tworzyły prawdziwie wybuchową mieszankę. Dzieciaki bywają okrutne i doskonale wiedzą, jak sobie dokopać. Nie będę ze szczegółami opisywał, co się stało, gdy odkryliśmy, że jeden z ziomków z drużyny zmoczył łóżko. Potraficie sobie to chyba kolesi mieszkających ze mną drzwi w drzwi czasem zamykało się w sypialni i zaczynało się bić. Czasem zapraszali kilku typków, żeby robili za sędziów i rozdzielali ich, jeśli zacznie robić się zbyt krwawo. Podczas mojego pobytu w akademii zdarzyło im się to parę razy, jednak wciąż pozostawali przyjaciółmi. Ja z presją radziłem sobie inaczej. Podczas podróży z akademika na boisko śpiewałem sobie motywacyjne piosenki. Wmawiałem też sobie, że jestem twardzielem – tego właśnie wtedy brat spytał mnie kiedyś, dlaczego zostałem w akademii, skoro było to dla mnie takie trudne. Prawda jest taka, że gdy opuściłem Teneryfę i zacząłem grać dla Realu, cała wyspa wspierała mnie i zazdrościła zarazem. Nie chciałem zawieść rodziny, zwłaszcza ojca, przyznając, że nie jestem w La Fábrica szczęśliwy. Jako młody chłopak nie umiałem oswajać swoich uczuć i mówić o nich głośno. Możliwość, by trenować w Realu, jawiła mi się jako wielka szansa i coś, czego powinienem chcieć. Narzekanie na to wydawało mi się oznaką wspominam to dziś, dochodzę do wniosku, że najbardziej niepokojącym aspektem życia w akademii była edukacja – a w zasadzie jej brak. Po szkole jechaliśmy na trening, z którego wracaliśmy na kolacje wcześniej niż o 22. Kilka chwil, które zostawało nam przed snem, było jedynym momentem, który mogliśmy poświęcić nauce. Po kilku godzinach aktywności fizycznej nie było to proste – zwłaszcza jeśli nikt cię do tego nie zagoni, a ty masz 15 lat. Następnego ranka znowu do szkoły, chyba że była sobota lub niedziela – wtedy graliśmy maju tego roku oglądałem półfinał Ligi Mistrzów pomiędzy Realem a Machester City. W wyjściowej jedenastce wystąpił jeden z moich dawnych kolegów ze szkoły. Od razu go poznałem: jego gesty, ruchy, nawet mimika przez te wszystkie lata nie zmieniły się ani o jotę. Ucieszyłem się, że tak utalentowany koleś osiągnął zasłużony sukces. Na boisku przecież nie widać, że dwukrotnie powtarzał tę samą większe umiejętności danego zawodnika, tym mniej wymagano od niego wszole. Chłopcy bawili się całkiem dobrze, robili to, co kochali i mieli nadzieje, że tak już zostanie. Jednym z nich był tamten koleś – pamiętam, jak siedział z tyłu klasy, kompletnie nie słuchając nauczyciela. Trochę się z nim drażniliśmy, ponieważ miał brodę. Nie wiedzieliśmy, że jako jedyny z nas ma zarost, bo był dwa lata starszy od całej lat później studiowałem w USA i zauważyłem, że tam zupełnie inaczej traktuje się studentów na stypendiach sportowych. Gdy nasze oceny zaczynały wyglądać niewesoło, nie dopuszczano nas do rozgrywek, dopóki ich nie poprawiliśmy. Takie podejście wymusza na młodych sportowcach inne podejście do nauki – w moim odczuciu znacznie do naszej bramki. Polub nasz fanpage VICE Polska i bądź na bieżącoW mojej klasie w akademii znajdowało się kilku naprawdę utalentowanych graczy jak choćby Lucas Vasquez, Alvaro Morata, Denis Cheryshev, Dani Carvajal, Jese Rodriguez, Diego Llorente czy Enrique Castano. A to nie wszyscy – być może nie są gwiazdami La Liga czy najwyższych klas rozgrywkowych, jednak wciąż zarabiają na życie, kopiąc gałę w niższych ligach. Jednak skoro niewielu uczniów staje się gwiazdami europejskich boisk, czy można akceptować, żeby wszyscy olewali naukę? Ci, którym się uda używani są jako dowód na skuteczność panujących metod treningowych, ale co z tymi zawodnikami, którzy nie mają tyle szczęścia i talentu?Rzecz jasna mogę mówić tylko za siebie. Gdy sezon się skończył, powiedziano mi, że nie jestem wystarczająco dobry, żeby zostać na kolejny rok. Poczułem ogromną ulgę. Dwa dni później spakowałem się, załadowałem rzeczy do samochodu mojego wujka i wyjechałem ze domu wszyscy powitali mnie z otwartymi ramionami – okazało się, przynajmniej część presji, jaką odczuwałem, była zupełnie nieuzasadniona. Kiedy pytano mnie, czy wciąż kibicuję Realowi, zapewniałem, że tak. Jednak powrót do drużyny w rodzinnym mieście sprawił, że zauważyłem, jak bardzo pobyt w akademii zmienił moje podejście do piłki nożnej. Prawdziwa gała – ta, którą kochałem najmocniej – to mecze z kumplami na w Realu Madryt pomógł mi załapać się na stypendium dla piłkarzy na jednym z uniwersytetów w USA. Po ukończeniu studiów pojechałem do Holandii, gdzie zająłem się prawami człowieka i uzyskałem tytuł magistra. Pod koniec miesiąca rozpocznę kurs prawniczy na University College już wspominałem, trening w Akademii Piłkarskiej Realu Madryt był najtrudniejszą rzeczą, jaka mnie kiedykolwiek spotkała. Być może dlatego, że była to trudna szkoła życia, w której nauczyłem się wielu rzeczy, które przygotowały mnie na wyzwania, jakie niosła ze sobą przyszłość. Zastanawiam się jednak, czy są to lekcje, na które gotowy jest 15-latek. Czy okres dorastania jest dobrym momentem, by uświadomić młodemu człowiekowi, że jest tylko produktem, na którym każdy stara się zarobić?
MAGAZYN PS: Czy jest jakaś drużyna, której reprezentacja Hiszpanii powinna się dziś obawiać? MICHEL GONZALEZ: Nie, absolutnie. Hiszpania jest najlepsza na świecie i udowadnia to w każdym meczu. Udowodni to także w meczach z Francją w eliminacjach mundialu w 2014 roku? Reprezentacja Francji jest w fazie rekonstrukcji i sporo jej brakuje, by stać się silną drużyną, jaką była jeszcze do niedawna. Do meczów eliminacyjnych zostało wprawdzie trochę czasu, Francuzi mają bardzo dobrych zawodników, więc być może uda się im odbudować, ale w tej chwili Hiszpania na pewno nie musi obawiać się Francji. Dla Francuzów prawdziwym testem będzie EURO 2012. Wówczas będą mieli okazję sprawdzić się w starciu z najlepszymi drużynami, nabrać doświadczenia. Moim zdaniem zarówno Hiszpania, jak i Francja zagrają w Brazylii. Nie wyobrażam sobie, by było inaczej. Jak ocenia pan grupę, w której gra La Roja? Ani Białoruś, ani Gruzja czy Finlandia nie są w stanie przyćmić czy chociażby sprawić jakieś większe problemy Francji i Hiszpanii. Selekcjoner Francuzów Laurent Blanc mówi, że nie wiadomo, czy Hiszpania będzie taką samą drużyną za dwa lata. Przez dwa lata wiele może się zdarzyć. Ale Hiszpania nie musi się o nic martwić, bo nasza kadra narodowa ma solidną bazę. Reprezentacje młodzieżowe grają w taki sam sposób, więc zawodnicy, którzy stopniowo dostają szansę debiutu w dorosłej drużynie, nie mają problemu z dostosowaniem się do jej wymogów. Za parę lat wymiana kilku piłkarzy odbędzie się w sposób naturalny i zmiany nie odbiją się negatywnie na jakości reprezentacji. Praca wykonywana w federacji jest fantastyczna. W ostatnich latach nie tylko triumfowała pierwsza reprezentacja, ale kadra U-21 wygrała niedawno mistrzostwa Europy, podobnie jak U-19, a zatem nie sądzę, by La Roja za dwa lata zmieniła się w jakiś radykalny sposób na gorsze. Czy Hiszpanii trudno będzie obronić tytuł mistrza Europy w przyszłym roku? Na pewno nie będzie to łatwe, bo grając przeciwko mistrzom, inne drużyny zawsze bardziej się mobilizują. Hiszpania jest jednak tak silnym kolektywem, że powinna obronić tytuł. Co więcej, jestem też przekonany, że La Roja będzie królować w światowym futbolu jeszcze długi czas. A zatem nie powtórzy się casus Francji, która w 1998 roku zdobyła mistrzostwo świata, w 2000 mistrzostwo Europy, a w kolejnych turniejach sukcesywnie zawodziła? Nie, Hiszpanii na pewno to nie grozi. Problem polegał na tym, że w tamtym okresie Francja miała zbyt wielu liderów, zawodników będących wielkimi gwiazdami jak Thierry Henry, Lilian Thuram, David Trezeguet czy Zinedine Zidane. Starcie tylu indywidualności nie wyszło drużynie na dobre. U nas jest inaczej. Hiszpania tworzy zgrany kolektyw, w którym nikt nie pretenduje do bycia lepszym od innych, nawet zawodnicy Realu Madryt i Barcelony potrafi ą jakoś się dogadywać. W tym tkwi siła drużyny i klucz do sukcesów. Czego zabrakło pańskiej generacji, by odnieść podobny sukces? To były inne czasy, inny system eliminacji. Do finałów awansowała tylko jedna drużyna z grupy eliminacyjnej, więc kiedy na przykład trafi aliśmy na Francję, był albo wóz, albo przewóz, a nie jak dziś jeszcze dodatkowa szansa w barażach. Często odpadaliśmy po rzutach karnych, które zazwyczaj są loterią, a nie wyznacznikiem oceny umiejętności danej generacji piłkarzy. Kiedy Hiszpania wygrała EURO 2008, w ćwierćfi nale właśnie w rzutach karnych pokonała Italię, co nie znaczyło, że Włosi mieli słabych zawodników tylko że akurat wtedy los chciał, by to oni przegrali. Jak ocenia pan reprezentację Polski? Uważam, że przed EURO wykonywana jest bardzo dobra praca, dostrzegam znaczny postęp w waszej grze od ubiegłorocznego meczu z Hiszpanią. Po tylu latach bez zaznaczenia swojej obecności w ważnych imprezach, jestem pewien, że tym razem polska reprezentacja będzie godnym gospodarzem turnieju i drużyną, która będzie rywalizować z najlepszymi jak równy z równym. Trudno być optymistą, kiedy w rankingu FIFA zajmujemy 69. miejsce. To nie ma żadnego znaczenia. Rankingi nie grają, nie trzeba się tym przejmować. A po mistrzostwach na pewno będzie on wyższy. Naszymi najlepszymi zawodnikami są na razie bramkarze. Dlaczego pani tak sądzi? Przecież wielu waszych piłkarzy gra w ligach zagranicznych, choćby w silnej lidze niemieckiej, gdzie nabierają doświadczenia i przekładają je na poziom drużyny narodowej. Owszem, macie bardzo dobrych bramkarzy, ale jestem przekonany, że w mistrzostwach pojawi się przynajmniej jeden piłkarz z pola, który będzie mógł pretendować do miana rewelacji turnieju. Mówiąc o naszych bramkarzach, nie mogę nie spytać o Jerzego Dudka... To wspaniały profesjonalista w pełnym tego słowa znaczeniu, poświęcający się dla klubu, a to się ceni. Nie każdy godziłby się na rolę rezerwowego nawet takiego bramkarza, jakim jest Casillas. W Realu uznawany był za perfekcyjnego rezerwowego. Za rezerwowego dającego gwarancję. Pewne było, że w razie kontuzji Casillasa na ławce jest godny zmiennik. Przed kilkoma dniami ogłosił zawieszenie kariery, rozważa decyzję o jej zakończeniu. Nie wiedziałem... Był bliski skończenia kariery już kilka lat temu, ale Real z każdym sezonem przedłużał mu kontrakt, dlatego został w Hiszpanii tak długo. Kiedy pracował pan z młodzieżową drużyną Realu Madryt, miał pan w niej trzech Polaków: Krzysztofa Króla, Kamila Glika i Szymona Matuszka. Pamiętam ich, ale minęło już kilka lat i nie mam na ich temat żadnych wieści. Gdzie teraz są? Król i Matuszek grają w polskiej lidze, Glik wcześniej był w Palermo, później został wypożyczony do Bari, a teraz jest zawodnikiem Torino. Słyszałem, że trafił do Włoch, ale nie wiedziałem, do którego klubu... Zawsze bardzo chwalił pan całą trójkę. Kiedy trafili do Realu, mogli przenosić góry. Trenowali z zapałem, widać było u nich radość z gry, cieszyli się, że wyjechali ze swego kraju i mogą doświadczyć czegoś nowego w dotąd nieznanym dla nich miejscu. Rywalizacja w Hiszpanii jest jednak ogromna, nie każdy ją wytrzymuje. Oni są jeszcze młodzi, myślę, że będą mieli szansę, by ponownie spróbować sił za granicą. Najważniejsze, by regularnie grali. Polakom trudno jest przebić się w Hiszpanii. Hiszpanie również nie sprawdzali się w polskiej lidze, więc działa to w obie strony. Poza tym każdy kraj ma swoje zwyczaje, kulturę, styl życia – to też nie jest bez znaczenia. Na razie jest pan bez pracy. Jakieś plany na przyszłość? Czekam na propozycje. Za chwilę zaczyna się sezon, więc trudno będzie znaleźć zatrudnienie, ale myślę, że w ciągu roku na pewno pojawi się jakaś szansa. Interesują pana tylko oferty z Hiszpanii? Nie, jestem otwarty na propozycje także z zagranicy. Na przykład z Polski? Tak, również. Wyjazd z Hiszpanii nie jest dla mnie problemem. Na pewno poważnie rozważyłbym każdą propozycję. Lubię trenować i chcę to robić, nieważne w jakim kraju.
Brak dostępu do morza i nie zawsze słoneczna pogoda powodują, że stolica Hiszpanii przez turystów z Polski nie jest zbyt często odwiedzana. Madryt, choć nie kusi tak jak Andaluzja czy Katalonia, to znakomicie sprawdza się podczas wycieczek typu city break. Dwa lub trzy dni w tym mieście nie pozwolą Ci go co prawda poznać od A do Z, ale na pewno zaszczepią bakcyla do kolejnych odwiedzin. Dodatkową zachętą niech będzie to, że coraz częściej możemy trafić na tanie loty do Madrytu (linią Ryanair dotrzemy tam nawet za niecałe 400 zł w obie strony). Zatem, aby nie tracić czasu, zobacz od których atrakcji warto zacząć zwiedzanie Sztuki w Madrycie, czyli 3 najważniejsze muzeaMuzeum PradoMuzeum Prado w najbardziej emblematyczne muzeum w Madrycie znajdziemy przy malowniczej alei Paseo del Prado. Muzeum Prado założono w 1819 roku z polecenia króla Ferdynanda VII. Dziś tutejsza kolekcja dzieł sztuki uważana jest za jedną z najpiękniejszych na świecie. Zobaczymy tutaj dzieła twórców hiszpańskich (np. Diego Velazquez, Francisco Goya, José de Ribera), włoskich (np. Sandro Boticelli, Rafael Santi, Caravaggio), flamandzkich (np. Hieronim Bosch, Jan van Eyck, Peter Paul Rubens), brytyjskich, niemieckich i holenderskich. Do wizyty w tym cenionym muzeum zachęca już sam bulwar Paseo del Prado, którym warto się przejść przed lub po wizycie w Sztuki Królowej Zofii (Museo Reina Sofía)W Centrum Sztuki Królowej Zofii znajdują się dzieła od XIX-wieku do współczesności, fot. nazwa tego miejsca to Museo Nacional Centro de Arte Reina Sofía. Kolekcja muzeum obejmuje około 18 000 eksponatów. Prezentują one sztukę od XIX wieku, aż do czasów współczesnych. Całość podzielona na trzy okresy historyczne (1900-1945, 1945-1968 i 1962-1982) pozwala zobaczyć obrazy znanych hiszpańskich artystów. Najbardziej emblematycznym dziełem w Centrum Sztuki Królowej Zofii jest „Guernica” Pabla Picasso, która trafiła tutaj w 1992 Thyssen-Bornemisza (Museo Nacional Thyssen-Bornemisza)To trzecie najważniejsze muzeum w Madrycie. Jego kolekcja obejmuje dzieła od czasów średniowiecza do współczesności. Wśród najbardziej rozpoznawalnych artystów są tutaj: Pablo Picasso, El Greco, Rembrandt, Velazquez, Monet, van Gogh, Caravaggio, Goya, Monet i w MadryciePałac Królewski w Madrycie (Palacio Real de Madrid)Filip VI i jego rodzina nie zamieszkują Pałacu Królewskiego. Mieszkają oni w pałacu na przesmieściach stolicy jest to oficjalna rezydencja króla Hiszpanii, to nie jest ona zamieszkana przez rodzinę królewską. Zarówno Juan Carlos I, jak i jego syn Filip VI (aktualny król Hiszpanii) mieszkają pod Madrytem w Palacio de la Zarzuela. Pałac Królewski w Madrycie wykorzystywany jest natomiast do oficjalnych ceremonii odbywających się w stolicy. We wnętrzu znajduje się 3418 pomieszczeń. Powierzchnia Pałacu Królewskiego wynosi natomiast 135 000 m2! To prawie dwa razy tyle co Pałac w Buckingham lub Pałac w Wersalu. Mówiąc inaczej – Palacio Real de Madrid to największy pałac królewski w Zachodniej Europie i jeden z największych na całym głównie w barokowym stylu monument powstał w XVIII wieku za czasów Filipa V Burbona. Jego wnętrze zachwyca przepychem, o czym można przekonać się na własne oczy, ponieważ część pomieszczeń w Pałacu Królewskim jest udostępniona dla zwiedzających. Jeśli natomiast masz ochotę zobaczyć, jak wygląda uroczysta zmiana warty przed Salą Tronową, wybierz się do Palacio Real w pierwszą środę miesiąca między 12:00 a 13: Świątynia Debod (Templo de Debod)Egipska Świątynia Debod to zabytek pochodzący ze Starożytnego nietypowych zabytków, w Madrycie znajduje się w 100% egipska Świątynia Debod. To prezent wręczony Hiszpanii przez rząd Egiptu w zamian za pomoc w ochronie zabytków podczas budowy Tamy Asuańskiej. Monument został przetransportowany do Madrytu w 1968 roku. Nie obyło się też wówczas bez kilku wpadek i trudności z tym Santiago Bernabeú (Madryt)Real Madryt ma swój stadion prawie w samym centrum czym dla Katalończyka jest Camp Nou, tym dla mieszkańca Madrytu jest Santiago Bernabeú. To właśnie na tym stadionie mecze rozgrywają Real Madryt oraz reprezentacja Hiszpanii. Santiago Bernabeú mieści się w samym centrum miasta. Nawet jeśli nie masz w planach wybrania się na mecz, oprócz możliwości oglądnięcia stadionu, czeka na Ciebie także muzeum. Wstęp, jak się można spodziewać nie należy do najtańszych (25 €), ale jeśli piłka nożna to Twoje oczko w głowie, to pewnie nie będzie to dla Ciebie Santiago Bernabeú, mamy okazję zobaczyć puchary, dawny sprzęt (np. piłki z lat 50. XX wieku), szatnie drużyny, salę konferencyjną, tunel prowadzący na murawę oraz ławkę rezerwowych. Na tej ostatniej możesz nawet na chwilę przysiąść :). Zwieńczeniem wycieczki jest oczywiście wizyta w sklepie z oryginalnymi gadżetami drużyny. Podobnie ma to miejscu w innych tego typu miejscach, jak np. sklep FC Barcelona przy stadionie Camp Nou w Ventas (pełna nazwa: Plaza de Toros de Las Ventas)Plaza de Toros de Las Ventas, największa arena korridy w Hiszpanii oraz trzecia największa na świecie. Zajmuje powierzchnię 45,800 m2, jest w stanie pomieścić blisko 24 000 osób, a jej średnica mierzy 60 metrów. Budowa Plaza de Toros de Las Ventas rozpoczęła się w 1929 roku na terenie, który nazywano „Las Ventas del Espíritu Santo” (stąd też nazwa areny). Prace trwały 7 lat, a do konstrukcji areny wykorzystano głównie takie surowce jak: cegła, metal i ceramika. W 1994 roku Las Ventas zyskało tytuł hiszpańskiego Zabytku o Znaczeniu Artystycznym i najważniejszym i największym wydarzeniem organizowanym w tym miejscu są walki byków odbywające się przy okazji święta Fiestas de San Isidro. Tego typu rozrywka nie jest jednak dla każdego… Osobiście ze względów humanitarnych nie popieram korridy, dlatego nie będę też specjalnie zachęcać Was do wzięcia w niej udziału. Alternatywą, dzięki której możesz lepiej poznać ten element hiszpańskiej kultury, a przy okazji zobaczyć arenę od środka, jest znajdujące się w Las Ventas muzeum. Wśród eksponatów znajdują się stroje torreadorów z różnych czasów, ich portrety, zdjęcia, „trofea” w formie głów byków, a także broń, jaką zadawane są tym zwierzętom śmiertelne miejsca w MadryciePlaza de CibelesFontanna na Plaza de Cibeles, MadrytDla mieszkańców Madrytu to miejsce to ikona całego miasta. W centrum charakterystycznego placu stoi majestatyczna fontanna (Fuente de Cibeles) przedstawiająca Kybele – frygijską boginię na rydwanie. Jest to ulubione miejsce kibiców Realu Madryt, którzy właśnie tutaj świętują sukcesy swojego fontanny przy Plaza de Cibeles znajdziemy także kilka emblematycznych budynków. Tym najbardziej monumentalnym jest Palacio de Comunicaciones (tłum. Pałac Komunikacji), w którym znajduje się siedziba głównej poczty. Inną ciekawą budowlą jest dawny pałac markizów – Palacio de Linares, a także Palacio de Buenavista (aktualnie siedziba hiszpańskiego ministerstwa obrony) oraz Banco de España (główny Bank Hiszpanii).Plaza de Cibeles to także miejsce, w którym odbywają się takie wydarzenia kulturalne jak mappingi oraz de San GinésWnętrze Chocolatería de San Ginés, fot. najstarsza czekoladziarnia jaką może pochwalić się Madryt. Miejsce kultowe chociażby ze względu na swój retro wystrój oraz przede wszystkim – pyszne churros serwowane w towarzystwie gorącej czekolady. Na taką bombę kaloryczną kuszą się nie tylko zaciekawieni turyści, ale także hiszpańskie gwiazdy popkultury. W lokalu znajduje się nawet specjalne miejsce ze zdjęciami znanych osób, które odwiedziły Chocolatería de San Retiro (Parque de El Retiro)Wcale nie trzeba być fanem wypoczynku na łące, żeby pokochać to miejsce. Park Retiro to największy zielony obszar w Madrycie, który swoim odwiedzającym oferuje kilka rodzajów atrakcji. W okolicy znajdują się wspaniałe muzea (jednym z nich jest Muzeum Prado), uwielbiany przez estetów Pałac Kryształowy (Palacio de Cristal), pachnące tysiącami kwiatów rosarium, mnóstwo fontann i uroczych Mayor (Madryt)Do 1561 było to zwykłe targowisko znajdujące się poza miejskimi murami. Filip II, przenosząc stolicę Hiszpanii do Madrytu, postanowił uczynić z Plaza Mayor miejsce bardziej reprezentacyjne. To tutaj zaczęto celebrować różne święta, koronować królów, wystawiać sztuki teatralne, a nawet wykonywać egzekucje i organizować corridę. Dziś Plaza Mayor to przede wszystkim atrakcja turystyczna – wokół aż roi się od kawiarni, restauracji i de Santa AnaKiedyś na Plaza de Santa Ana często można było spotkać Ernesta madrycki plac pełen jest barów i uroczych knajpek, w których napijemy się piwa, wina oraz skosztujemy lokalnych tapas. Odwiedź koniecznie piwiarnię Cerveceria Alemana, która była ulubionym miejscem Ernesta del SolKolejny emblematyczny plac w Madrycie. Znajdziemy na nim symbol miasta – sporej wielkości rzeźbę niedźwiedzia przy drzewie truskawkowym. Puerta del Sol odgrywa dużą rolę w życiu mieszkańców Madrytu. To tutaj co roku organizowana jest zabawa sylwestrowa. Tutaj też ma miejsce większość manifestacji. Ze względu na swoje położenie plac Puerta del Sol jest uważany za centrum Madrytu. Co więcej, znajdziemy na nim tzw. kilometr zerowy (punkt, od którego liczy się odległość do innych hiszpańskich miast).El Rastro, czyli Madryt z drugiej rękiNarodził się w 1740 roku i od tego czasu dumnie wita mieszkańców Madrytu w każdy niedzielny poranek. Mowa oczywiście o El Rastro – najbardziej znanym targu na świeżym powietrzu w Hiszpanii. Większość rzeczy, które tu znajdziemy pochodzi z drugiej ręki. Jest to idealne miejsce dla kolekcjonerów i fanów nietypowych pamiątek. Mówi się, że można tu znaleźć wszystko, a zwłaszcza to, czego się nie szuka. Jako ciekawostkę warto dodać, że to właśnie na targu El Rastro młody Pedro Almodóvar dorabiał kiedyś, sprzedając używane de Alcalá (Madryt)Puerta de Alcalá wskazywała kiedyś drogę do miasta Alcalá de obok parku Retiro znajdziemy neoklasycystyczny pomnik, a właściwie dawną bramę, która kiedyś wskazywała kierunek do miasta Alcalá de Henares. Za projekt tego granitowo-marmurowego monumentu odpowiadał Francesco Sabatini – architekt na dworze króla Karola III. O tym że Puerta de Alcalá to ważny kawałek historii, świadczy chociażby fakt, że zabytek ten znajduje się na liście najważniejszych dóbr kulturowych i historycznych de MadridPo lewej Torre de w latach 1954-1960 wieżowiec jest obecnie szóstym najwyższym budynkiem w Madrycie – liczy 32 piętra i mierzy 142 metry wysokości. Torre de Madrid został zaprojektowany przez braci Juliána i José María Otamendi Machimbarrena na zlecenie Compañía Inmobiliaria Metropolitana – firmy zajmującej się nieruchomościami. Wieżowiec przez kilka lat był najwyższą betonową konstrukcją na świecie, a także najwyższym budynkiem w całej względu na swoje położenie blisko Gran Vía (jednej z głównych ulic w Madrycie), Torre de Madrid szybko stał się najbardziej emblematycznym budynkiem w mieście. Znaczenie tego wieżowca w czasach współczesnych wciąż nie maleje. Na parterze znajdziemy lokale i galerie handlowe. Piętra od 1 do 9 zajmują pokoje pięciogwiazdkowego hotelu (polecany jeśli szukasz hotelu blisko centrum). Na piętrach 10-32 znajdują się z kolei luksusowe de la Panadería (Madryt)Fasada Casa de la najbardziej rozpoznawalny budynek na Plaza Mayor. La Casa de la Panadería to najstarszy budynek na tym placu (budowa rozpoczęła się w 1590 roku). Być może właśnie dlatego jego wygląd narzucił kierunek, w jakim rozwinęła się architektura innych budowli na Plaza Mayor. Poza licznymi walorami estetycznymi (na fasadzie znajdziemy płaskorzeźby, freski, zabytkowe okiennice), jest jeszcze jeden powód, dla którego turyści tak chętnie odwiedzają Casa de la Panadería. To właśnie tutaj znajduje się główne Biuro Turystyczne Miasta (Oficina de Turismo del Ayuntamiento de Madrid).Zabytki sakralne w MadrycieKatedra Almudena (Catedral de la Almudena)Katedra Almudena została wybudowana w drugiej połowie XX wieku, jednak jej budowę planowano już od XVI obecnie jedyna katedra w Madrycie i co ciekawe, jedna z najmłodszych w Hiszpanii. Choć do jej budowy przymierzano się już od XVI wieku, to faktyczne prace rozpoczęły się dopiero trzy wieki później i to między innymi z inicjatywy królowej Marii de las Mercedes Orleańskiej. Ostatecznie choć La Almudena została otwarta w 1993 roku, to prace wykończeniowe trwały jeszcze przez ponad 10 kolejnych San GinésJeden z najstarszych kościołów w Madrycie. Pierwsze wzmianki o nim pochodzą z IX wieku. Pożar, który wybuchł w 1645 roku spowodował jednak, że większa część kościoła musiała zostać odbudowana na nowo. Jedynym elementem, który ocalał była dzwonnica – możemy ją podziwiać do dziś. Kościół San Ginés to także miejsce, w którym znajduje się kilka maleńkich kapliczek, a w nich między innymi obrazy El Monasterio de las Descalzas RealesTo królewski klasztor klarysek (Zakon św. Klary), który usytuowany jest w dawnym pałacu Karola V. Miejsce to zyskuje na popularności podczas Wielkiego Tygodnia, kiedy to na dziedzińcu organizowane są procesje. W klasztornym muzeum Descalzas Reales możemy podziwiać też flamandzkie tapiserie oraz obrazy mistrzów Hiszpańskiego Złotego dzielnice MadrytuCuatro Torres Business AreaKiedyś mówiono o tym miejscu „Madrid Arena”. Dziś Cuatro Torres Business Area to typowa dzielnica biznesowa, w której znajdują się też cztery najwyższe drapacze chmur w Hiszpanii: Torre Caja Madrid (250 m wysokości), Torre de Cristal (249,50 m), Torre Sacyr Vallehermoso (236 m) i Torre Espacio (223 m).Barrio de La Latina i LavapiésLavapiés – dzielnica dwie najstarsze dzielnice w Madrycie to prawdziwa mieszanka kulturowa. Niezależnie od wyznania, pochodzenia czy koloru skóry – każda otwarta osoba znajdzie tutaj coś dla siebie. Dzielnice La Latina i Lavapiés cieszą się także dużym zainteresowaniem wśród społeczności LGBT – znajdziemy tutaj kilka gejowskich barów, które można łatwo rozpoznać, dzięki tęczowym ornamentom. To duże bogactwo kulturowe obu dzielnic sprawia jednocześnie, że nie należą one do najbezpieczniejszych. Wybierając się tutaj, warto uważać na dzielnica Madrytu często porównywana jest do Londynu. Powodem jest nie tylko wygląd niektórych budynków, ale także duża różnorodność sklepów z ubraniami. Mówi się, że to najbardziej alternatywna dzielnica miasta. Oprócz samych sklepów, znajduje się tutaj także mnóstwo barów i – dzielnica jedna dzielnica w Madrycie, która cieszy się sporą popularnością wśród gejów i lesbijek. Największe ożywienie następuje nocą, gdy imprezy rozkręcają się nie tylko w barach, ale i na ulicach. Jeśli szukasz w Madrycie dobrej zabawy, to Chueca jest miejscem, gdzie na pewno ją bardziej mieszkalna dzielnica Madrytu. Oprócz domów znajdują się tu także sklepy znany designerów. Warto wieć tutaj zajrzeć, jeśli szukasz wyjątkowych pamiątek lub po prostu – interesujesz się współczesną sztuką i designem. Dzielnice takie jak Salamanca pokazują, że Madryt to miasto, które w obu tych dziedzinach jeszcze nie powiedziało ostatniego atrakcje w MadrycieParque Warner MadridJeśli lubisz parki rozrywki, to swoje pierwsze kroki kieruj właśnie tutaj! Parque Warner Madrid to park tematyczny w całości poświęcony kreskówkom wytwórni Warner Bros. Karuzele, najdłuższy drewniany rollercoaster w Europie, nawiedzone miejsca, wizyta na Dzikim Zachodzie i selfie z kreskówkowymi bohaterami! Taka ilość atrakcji z pewnością zaspokoi oczekiwania każdego dziecka – także tego dużego ;).Parque de atracciones de Madrid Historia Parku Atrakcji w Madrycie sięga 1969 roku. Wtedy to został on oficjalnie otwarty przez Carlosa Ariasa Navarro. Szybko też okazało się, że cieszy się on dużą popularnością, a atrakcje takie jak El Tobogán, Los Coches de Choque, El Laberinto de Espejos oraz 7 Picos to prawdziwe hity tego miejsca. Na przestrzeni lat wiele atrakcji zostało przebudowanych. Dziś w Parque de atracciones de Madrid znajdziemy 4 strefy rozrywki:Muy Exigente – dla tych, którzy uwielbiają prawdziwą adrenalinę,Emocionante – z małym dreszczykiem emocji, w sam raz na początek zabawy,Familiar – spokojne atrakcje do wspólnego, rodzinnego wypoczynku,Nickelodeonland – strefa stworzona z myślą o najmłodszych SnowZoneJeśli lubisz białe szaleństwo, to żadne atrakcje turystyczne w Madrycie nie będą mogły się równać z Madrid SnowZone. To jeden z największych krytych parków śnieżnych na świecie i jedyne takie miejsce w całej Hiszpanii. Ponad 18 000 m2 zaśnieżonych stoków, rampy do freestylu, śnieżna tyrolka, minigolf na lodzie, wypożyczalnia sprzętu i szkółka dla dzieci – obok takiej garści atrakcji nie można przejść obojętnie!Teleférico de Madrid Znakomitym pomysłem na pierwszą wycieczkę po Madrycie jest przejazd kolejką gondolową Teleférico de Madrid. Rozciąga się ona na długości blisko 2500 metrów, a roztaczający się z okien kabin krajobraz maluje przed nami widok na najbardziej znane atrakcje w stolicy Hiszpanii, takie jak Palacio Real czy Parque Warner w MadrycieFiestas de San Isidro (11-15 maja)Masz ochotę zobaczyć, jak bawią się mieszkańcy Madrytu? Wybierz się tutaj w dniach 11-15 maja. To właśnie wtedy na cześć patrona miasta (San Isidro Labrador) organizowane jest najważniejsze święto w Madrycie. Koncerty, warsztaty, pokazy taneczne, degustacje lokalnych dań, pokazy fajerwerków i znakomita atmosfera – to cała kwintesencja Fiestas de San Isidro. Hotele w Madrycie Inne atrakcje w regionie Madrytu Każdy region Hiszpanii dzieli się na prowincje. Ich nazwy często pokrywają się z nazwami głównych miast wchodzących w ich skład. Wspólnota autonomiczna Madrytu składa się tylko z jednej prowincji. W jej skład wchodzi jednak wiele miejscowości, które mają do zaoferowania rozmaite atrakcje turystyczne. Oto niektóre z nich:MiastoAtrakcje turystyczne i Ciekawe miejscaMadrytŚwiątynia Debod, czekoladziarnia Chocolateria de san Ginés, plac Plaza de Cibeles, Muzeum Prado i inne muzea w Madrycie, Park Retiro, park rozrywki Parque Warner Madrid, park śnieżny Madrid SnowZone, kocia kawiarnia La Gatoteca, stadion Santiago Bernabeu, stadion Wanda Metropolitano, Palacio Real - Pałac Królewski w Madrycie, ulica Gran Vía, zabytkowy budynek Banco de España, Plaza Mayor, Muzeum Narodowe Centrum Sztuki Królowej Zofii, Muzeum Thyssen-Bornemisza, Muzeum Ameryki, Ogród botaniczny w Madrycie, Obserwatorium astronomiczne w MadrycieAlcalá de HenaresMóstolesSan Lorenzo de El EscorialKompleks pałacowo-klasztorny El EscorialAranjuezDaganzo de ArribaZobacz także: Darmowe atrakcje w Madrycie, Fiestas de San Isidro, Pogoda w Madrycie
szkółka realu madryt w polsce